iFi Audio GO bar
Ifi Audio to marka, która wyróżnia się indywidualizmem i brytyjskim brzmieniem. Ich zamiłowanie do procesorów Burr-Brown jest kolejnym wyznacznikiem na rynku. Tym razem iFi zdecydowało się na kolejny krok. Postanowili zrobić jeden z najlepszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie przetworników cyfrowo analogowych na rynku audio. Tak oto powstał iFi Audio GO bar. Dziś podzielę się kilkoma osobistymi spostrzeżeniami na jego temat.
Odpakujmy sprzęt i zacznijmy od omówienia jego wartości użytkowej. Przede wszystkim otrzymujemy naszego dongla w klasycznym kartoniku, który kryje drewnianą szkatułkę, w której znajduje się nasze urządzenie. Przyznaję, że wygląda to naprawdę na klasę premium i robi świetne wrażenie. Do naszej dyspozycji otrzymujemy też przewód dedykowany do iPhone’a, USB C wraz z adapterem. Jeśli chodzi o samo urządzenie, jest ono z jednej strony niewielkie jak na oferowane możliwości, ale z drugiej zaś strony jest znacznie większe i przede wszystkim cięższe od konkurencyjnych rozwiązań. Dzieje się tak za sprawą pancernej i bardzo solidnej metalowej obudowy. Jej jedynym minusem jest to, że niestety jest ona wykończona na wysoki połysk i dość mocno się palcuje. iFi Audio GO bar posiada wejście USB C i dwa wyjścia słuchawkowe: 3,5 oraz 4,4 mm. Producent zaimplementował też swoje flagowe rozwiązanie, jakim jest iEMatch, pełniący rolę regulatora wzmocnienia. Mamy też analogową fizyczną kontrolę głośności, możliwość zwiększenia sceny czy podbicia niskich tonów. To nie wszystko – pomimo zasilania z pojedynczego gniazda USB, mamy tu moc zdolną do wysterowania większości słuchawek na rynku. Warto wspomnieć, że w zestawie otrzymujemy też świetne skórzane etui.
Zatrzymajmy się przy kwestii brzmienia. Mocnym elementem jest dół pasma – to, co najbardziej uderza, to duża prędkość i precyzja. Brzmienie jest niesłychanie dynamiczne i znakomicie nadąża za każdym gatunkiem muzycznym, bez względu na to, co akurat mamy ochotę przesłuchać. Pomimo zabójczego tempa prezentacji, zadbano o bardzo dobre dociążenie i głębokie masywne oddanie niskich tonów. W szczególności możemy to docenić słuchając rocka czy muzyki elektronicznej, a momentami naprawdę ciężko uwierzyć, że urządzenie o tak małych gabarytach może zaoferować nam tak niesamowity i jakościowy dźwięk. Jeśli ktoś lubi dynamiczny i bardzo dobrze rozbudowany dolny zakres, to tu na pewno się nie zawiedzie.
Średnie tony, a w szczególności wokale, są bardzo naturalne i przejrzyste. Średnica oferuje ponadprzeciętną sceną dźwiękową o przepięknym i nasyconym brzmieniu. Scena dźwiękowa w iFi Audio GO bar jest bardzo rozbudowana i uporządkowana. iFi Audio GO bar radzi sobie ze złożonymi gatunkami muzycznymi, gdzie występuje wiele głosów i instrumentów. Urządzenie nie gubi się i z wzorową precyzją umiejscawia każdy instrument w czasie i przestrzeni. Warto tu dodać też, że każdy instrument zachowuje swój indywidualny charakter tonalny, i co najważniejsze, wybrzmiewa w zgodzie z własnym tempem. Takie rozwiązanie docenią w szczególności miłośnicy ballad, muzyki instrumentalnej czy fani popowych brzmień.
Wysokie tony są na bardzo wysokim poziomie, jednocześnie imponują czystością i złożonością, jaką są w stanie wygenerować. Ilość informacji, jaką generują wysokie tony w iFi Audio GO bar jest znacznie wyższa niż można by się spodziewać. Góra pasma jest krystalicznie czysta i praktycznie bezbarwna, to właśnie dzięki tej czystej i poukładanej górze pasma możemy cieszyć się tak rozdzielczym i szerokim brzmieniem o niezwykłej precyzji. Taką prezentację wysokich tonów docenią wszelkiej maści miłośnicy muzyki opierającej się na skrzypcach lub innych instrumentach smyczkowych.
Uwagę zwracają także dodatkowe funkcje.
Podbicie basu jest realizowane w domenie analogowej i prezentuje się całkiem niezłe. Choć dla mnie jako dla przeciwnika wszelkiego rodzaju udziwnień osobiście jest to zbędny dodatek, to jednak jeśli ktoś lubi bardziej nasycone i mięsiste brzmienie, to z pewnością ta funkcja przyniesie mu wiele radości i użytecznych, dodatkowych uderzeń w dolnych pasmach.
Powiększanie sceny to kolejna fajna funkcja działająca w domenie analogowej, oferująca nam powiększenie sceny dźwiękowej, bez negatywnego wpływu na resztę pasma. W niektórych przypadkach może jednak doprowadzać do pewnego zamglenia i zmulenia dźwięku, dlatego dobrze, że jest to jedynie opcja, a nie coś, co jest zaimplementowane na stałe.
IEMatch to kolejne ciekawe rozwiązanie. Zamiast gaina w domenie cyfrowej lub analogowej mamy po prostu dodatkowy opornik zamontowany na końcu każdego z wyjść, co pozwala nam bez strat dla dźwięku dostroić nasze brzmienie. W przeciwieństwie do klasycznego gaina mam wrażenie, że wpływ na strojenie jest znacznie mniejszy, ponieważ nie zmieniają się parametry brzmienia, a zamiast tego po prostu zmienia się impedancja wyjściowa naszego urządzenia.
Porównajmy nasze urządzenie z konkurentami.
iFi Audio GO bar VS EarMen Colibri
iFi Audio GO bar to większa dynamika i większa scena dźwiękowa oraz mniej referencyjne, a bardziej organiczne brzmienie. Jednocześnie Colibri od EarMena cechuje się przede wszystkim znakomitą referencją i bezbarwnym brzmieniem oraz posiada wbudowaną baterię, co mocno podnosi jego funkcjonalność. Jeśli chcemy natomiast korzystać z naszego dongla w trybie stacjonarnym, na przykład z laptopa, to zdecydowanie iFi Audio GO bar zagwarantuje nam czystszy sygnał i znacznie więcej mocy. Choć oba urządzenia są znakomite, to jednak Colibri stawia w większym stopniu na kliniczną referencję i nie boję się użyć tego słowa w tym wypadku, podczas gdy iFi Audio GO bar stawia na prędkość i atak, dosłownie zalewając nasze uszy precyzyjną i celną muzyką. Z tego względu to, które urządzenie bardziej przypadnie nam do gustu, zależy tylko i wyłącznie od naszych indywidualnych preferencji.
iFi Audio GO bar VS FiiO KA17
FiiO to nieco nowsza konstrukcja i jeden z najmocniejszych obecnie graczy na rynku dongli. Jego największą zaletą jest ponadprzeciętny stosunek jakości do ceny i bardzo dobre, niesamowicie klarowne brzmienie. Mocnym argumentem na plus jest też możliwość podłączenia dodatkowego zasilacza i obejścia pobierania energii elektrycznej z naszego urządzenia. Warto tu jednak zaznaczyć, że iFi Audio GO bar oferuje cieplejsze, szybsze brzmienie, podczas gdy FiiO Ka17 skupia się na bardziej technicznym aspekcie. Jednak oba urządzenia są znakomite i warto przesłuchać obu.
iFi Audio GO bar VS Looto PAW S2
S2 to brzmienie przede wszystkim gładkie, bardzo rozdzielcze, ale wciąż sbardzo relaksujące, podczas gdy iFi Audio GO bar prezentuje brzmienie znacznie bardziej nastawione na rozdzielczość i ostry zdecydowany atak. PAW S2 posiada też znakomity wyświetlacz i sporo funkcji, które możemy za jego pomocą realizować, łącznie z wbudowanym EQ czy wyjściem liniowym. Jest to znakomity pomysł, ponieważ dongle są wręcz idealne by pełnić rolę transportów cyfrowych/DAC. Pod względem dźwiękowym oba urządzenia wypadają bardzo dobrze jednak Lotoo wygrywa funkcjonalnością, a z kolei iFi Audio GO bar będzie lepszy pod względem mocy i jakości oferowanego brzmienia. Oczywiście to nie tak, że Looto PAW S2 gra gorzej, bo jest to jedno z ciekawszych urządzeń tego typu, jednak gładkie strojenie oferowane przez S2 jest dla mnie subiektywnie nieco mniej ciekawe od szybkiego uderzenia oferowanego przez iFi Audio GO bar.
Podsumowując,
iFi Audio GO bar to nie najtańszy dongiel na rynku, ale oferuje nie tylko ciekawy i nietypowy wygląd. Począwszy od pięknego opakowania premium wiemy, że mamy do czynienia z nietypowym produktem. iFi Audio GO bar łączy całą wiedzę, jaką posiada iFi oraz ich najnowsze i najlepsze rozwiązania technologiczne w małej i kompaktowej obudowie. Samo urządzenie oferuje bardzo dynamiczny i przestrzenny dźwięk o sporym uderzeniu. Cena, jaką przyjdzie nam zapłacić za iFi Audio GO bar nie jest może najniższa, ale w zamian za to otrzymujemy prawdopodobnie najbardziej zaawansowany technologicznie dongiel na rynku, wyróżniający się nie tylko jakością brzmienia i ponadczasowym designem, ale i szeregiem jednych z najlepszych na świecie technologii. Bardzo podobało mi się czyste i czarne tło, jakie oferuje iFi Audio GO bar nawet z tak czułymi słuchawkami jak iBasso AM05 czy FirAudio E12, co świadczy o wysokiej jakości zastosowanego układu wewnątrz urządzenia. Lekkim minusem jest dla mnie wielkość samego dongla, która jest nieco większa od konkurencji, a także brak ekranu. Kolejną wadą jest stosunkowo wysoka waga urządzenia. Jednak wszelkie te ,,wady” dosłownie znikają kiedy tylko puścimy dowolny utwór na tym małym potworze. Jego precyzyjne i bardzo celnie trafiające w punkt brzmienie dodatkowo świetnie uzupełnia się z mocnym i bardzo dobrze wyważonym brzmieniem. Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na prąd to iFi Audio GO bar nie należy do najbardziej oszczędnych urządzeń pod tym kontem, jednak oferuje nam moc, która w realny sposób zawstydza wiele urządzeń znacznie większych od tego malucha. Jakość brzmienia spokojnie można określić jako monitorowe, w pełni dojrzałe strojenie. W moim odczuciu bliżej mu do strojenia w domenie analogowej niż cyfrowej. Dodatkowo swoim rozmachem i szerokością sceny dźwiękowej mógłbym spokojnie spozycjonować je na poziomie znacznie droższych urządzeń stacjonarnych, dlatego śmiało polecam iFi Audio GO bar wszystkim, którzy szukają nietypowego brzmienia o ponadczasowych parametrach, które znacznie wykraczają ponad to, co mogłaby sugerować nie tylko cena, ale i rozmiar naszego urządzenia.