Taylor Swift jest artystką bez szokującej czy bulwersującej przeszłości, w jej wczesnej historii nie ma nic kontrowersyjnego czy przyciągającego. Urodziła się w zamożnej rodzinie, w której rodzice wspierali talent artystyczny córki i gotowi byli na wiele poświęceń, w tym przeprowadzki, czy edukacji domowej, tak, aby młoda Taylor mogła spełniać swoje marzenia wokalne.
Taylor mając zaledwie 16 lat wydała swoją pierwszą płytę i natychmiast dostała nominację do Grammy w kategorii najlepsi nowi artyści. W kolejnych latach, znana ze swojego zarówno uporu jak i perfekcjonizmu Taylor, nie odpuszcza wydając kolejne albumy. Niemal natychmiastowo jeden z jej utworów dociera na szczyt listy Billboard, a za teledysk do niego otrzymuje statuetkę na MTV Music Video Awards.
Co sprawiło, że Taylor jest obecnie pierwszą artystką w historii, która prześcignęła Elvisa Presleya pod względem łącznej liczby tygodni spędzonych na szczycie listy Billboard 200? Eksperci są w tym zakresie jednogłośni. Teksty, które pisze Swift, skupiają się na perypetiach miłosnych, trudnych relacjach i złamanych sercach, i to właśnie one trafiają do fanów, ponieważ widzą oni w artystce cząstkę siebie, ale również odbierają ją jako osobę, którą chcieliby być. Co ciekawe na temat fenomenu Taylor powstają liczne prace naukowe. Nawet na Harvardzie krytyczka literacka organizuje zajęcia, na których studenci omawiają twórczość artystki.
1,2 i 3 sierpnia 2024 roku na PGE Narodowym odbyły się długo wyczekiwane koncerty Taylor Swift, która wystąpiła w Warszawie w ramach trasy „The Eras Tour”. Oprócz niewątpliwie spektakularnego wydarzenia artystycznego, jakim są koncerty Taylor, nie sposób nie wspomnieć o kwestiach gospodarczych, które wiążą się z występami artystki.
Kalifornijskie Centrum Pracy i Gospodarki podało, że na sześciu koncertach Swift, Los Angeles zarobiło 320 mln dolarów. Znany brytyjski dziennik „The Independent” szacuje, że osiem londyńskich koncertów sprawiło, że brytyjska gospodarka odnotowała zysk w wysokości aż 1 mld funtów.
Jak koncerty Taylor Swift wpłynęły na sytuację gospodarczą Warszawy? „Swifties”- tak nazywani są fani artystki, mają bardzo duży wpływ na różne branże, a w szczególności na branżę hotelową i gastronomiczną w miastach, w których występuje ich idolka. Jak podaje Warszawska Izba Gospodarcza, podczas trzech dni występów Taylor w Warszawie, jej miłośnicy zostawili w stolicy Polski ponad 190 mln złotych. Co ciekawe, na warszawskie koncerty artystki przylecieli ludzie z całego świata, a co za tym idzie wzrósł popyt na bilety lotnicze do Warszawy, których ceny w tych dniach wzrosły aż o 340 %. Nie inaczej wyglądała kwestia cen noclegów w hotelach, czy mieszkaniach, które również poszybowały w górę.
Podczas trzech koncertów Taylor w Warszawie (pierwszych występów artystki w naszym kraju) na stadionie PGE Narodowym zgromadziło się ponad 195 000 tysięcy fanów. Każdy z trzech koncertów Swift, był niezapomnianym, dobrze przemyślanym i zorganizowanym widowiskiem, które trwało ponad 3 godziny i podczas którego wokalistka zagrała 45 utworów jako podsumowanie swojej osiemnastoletniej kariery muzycznej.
Zarówno w sieci jak i w rozmowach wielu publicystów i dziennikarzy słychać niepochlebne komentarze dotyczące twórczości Taylor. Zarzucają artystce, że nie ma zbyt wielkiego talentu wokalnego, że nie potrafi spektakularnie grać zarówno na gitarze jak i klawiszach, a teksty jej piosenek są miałkie i zbyt emocjonalne. Nie zmienia to jednak faktu, że wokalistka jest fenomenem na skalę światową, a jej fani kompletnie nie przejmują się głosami krytyki na temat swojej idolki i są gotowi przelecieć tysiące kilometrów na jej koncert, by później czekać długie godziny w kolejce, by móc być jak najbliżej artystki.